Test

Gross-Iser - widmo przeszłości

 Są takie miejsca na ziemi, o których świetności można usłyszeć już tylko od byłych mieszkańców – o ile jeszcze będziemy mieli szansę ich spotkać. Tej osady już nie ma. Powstała w burzliwych czasach, przetrwała 300 lat, wojnę trzydziestoletnią, dwie wojny światowe, uniknęła zalania, była celem licznych wycieczek, a nawet stal tam Domek Myśliwski Schaffgotschów, niestety pokonały ją czasy „pokoju”.

Gross Iser druga połowa XIX wieku (fotopolska.eu)

Od początku

Pod nazwą Groß-Iser, kryła się przepiękna, położona w sercu Gór Izerskich nad rzeką Izerą wioska. Jej mieszkańcy żyli w trudnych warunkach. Wypasali krowy i owce, kosili trawę i gościli turystów. Według kroniki parafialnej ze Świeradowa Zdroju, jako pierwszy w tym miejscu osiadł Tomasz, ewangelicki uciekinier z Czech. W 1620 roku wybudował tu chatę, by schronić się przed prześladowaniami religijnymi. Te same kroniki podają, że w dniu 9 marca 1742 roku, we wsi mieszkało już 20 wiernych. W międzyczasie powstał tu schron dla pracowników leśnych – co dało początek uroczej, górskiej osadzie. Zabudowanie tego terenu przebiegało dość wolno ze względu na bagnisty teren, wyjątkowo surowy klimat i kompletny brak utwardzonych dróg. Sukcesywnie budowano tu ścieżki na drewnianych balach i były to jedyne drogi prowadzące w to miejsce. Dopiero po wykonaniu melioracji i odwodnieniu nieco terenu możliwe było wytyczenie i zbudowanie porządnej drogi utwardzonej tzw. Staroizerskiej (dziś jest to niebieski szlak ze Świeradowa Zdroju).

Nie było mowy o uprawie zbóż i drzew owocowych. Ludzie żyli tu biednie. Głównym zajęciem było wypasanie bydła i owiec, produkcja serów, przędzenie wełny i poławianie pstrąga. Mężczyźni pracowali też przy wyrębie lasu, wyrabianiu gontów i trudnili się kłusownictwem. Mimo tego, że dziś Polana Izerska (właściwie Hala Izerska), na której położona była Gross-Iser zachwyca nas widokami i otwartą przestrzenią, wtedy owiana była złą sławą, z powodu bezlitosnego klimatu. Zwano to miejsce „Małą Syberią”, ponieważ panowały tu srogie i długie zimy, często padał deszcz, pojawiały się gęste mgły, a okolica szybko zmieniała się w grząskie bagno.

Trudno nam współczesnym wyobrazić sobie życie w takich warunkach, jednak ku zaskoczeniu niektórych dodam, iż mieszka tam obecnie polska rodzina. W owym czasie piekarz i masarz bywali tu tylko raz w tygodniu, a po wszelkie inne zakupy kobiety musiały udawać się pieszo do Świeradowa Zdroju i wszystko przynosić na własnych plecach [7 km /2:30 h w jedną stronę].

Administracyjnie kolonia Gross-Iser należała do Świeradowa Zdroju (Bad Flinsberg). Do połowy XVIII w. nie było tu ani szkoły, ani kościoła. Dopiero w 1750 roku powstała tu pierwsza szkoła, w której raz w miesiącu odbywały się nabożeństwa i chrzczono dzieci. W dniu otwarcia szkoły w Wielkiej Izerze było 20 domów.

Wraz z rozkwitem Uzdrowiska Świeradów, które w II połowie XIX wieku mocno się rozbudowało, powiększyła się też Gross-Iser, stając się popularnym celem wycieczek turystów i kuracjuszy. Ponadto rozwinął się solidnie ruch graniczny z Czechami, a także turystyka narciarska. Rozpoczęto również wydobycie torfu na potrzeby Kurortu. To zagwarantowało mieszkańcom regularny dochód, poprawę bytu i ściągnęło w to miejsce tak znakomite rodziny jak choćby Schaffgotschów, którzy postawili tu przepiękny Domek Myśliwski.

Pałacyk Myśliwski rodu Schaffgotsch - Gross Iser (fotopolska.eu)

U szczytu popularności wieś liczyła 43 domy, trzy schroniska ( w tym jeden Gasthaus), dwie gospody – jedna z nich, Isermühle stała blisko obecnej przeprawy przez Jagnięcy Potok (nazwę nadano jej na pamiątkę po młynie, który kiedyś stał w tym miejscu). Ponadto stała tu jeszcze leśniczówka, kawiarnia, dwa budynki celne i remiza strażacka.

Schaffgotschowie i plany budowy zapory

Zanim Gross-Iser zniknęła definitywnie z map, jeszcze przed 1920 rokiem rząd czeski nosił się z zamiarem zbudowania na Izerze 50 metrowej zapory wodnej. Gdyby spiętrzono wodę do tej wysokości powstałoby gigantyczne jezioro o długości 8 km, gromadzące aż 56 mln m3 wody. Oprócz Wielkiej Izery zniknęłaby też Osada Orle (Karlstal). Istnieje mapa z 1927 roku, na której Josef Matouszka naniósł hipotetyczny obszar zalania wodami Izery. Wielka Izera ocalała szczęśliwie dzięki kilku zbiegom okoliczności. Pierwszym z powodów był spór graniczny, drugim - czynnik ekonomiczny, trzecim - katastrowa podobnej zapory po czeskiej stronie.

Schaffgotschowie, do których należały dobra na tym terenie zażądali bowiem wielomilionowego odszkodowania. Do wyobraźni Czechow przemówił też trzeci argument – katastrofa na Białej Desnej z 1916 roku. W wyniku przerwania zapory zginęły wówczas 62 osoby, z ziemi zniknęły 33 budynki, a 69 domostw zostało ciężko uszkodzonych. Ponadto pojawił się jeszcze jeden argument, który zazwyczaj nie przychodzi nam do głowy. W przypadku jakiegokolwiek konfliktu militarnego z Niemcami, zapora mogłaby zostać wysadzona w powietrze, czyniąc niewyobrażalne szkody w Czechach. Wizja postawienia więc zapory w tym miejscu rozpłynęła się jak mgła.

Turyści mogli więc z powodzeniem odwiedzać to miejsce nadal. Mogli też pozostać tu na noc. Pierwsze schronisko powstało w 1929 roku z przebudowanej na ten cel chaty. Inicjatorem było Deutsches Jugendherberge (DJH). Schronisko otrzymało nazwę Jugendherberge „Schihof Gross-Iser”. Z chaty pozostała jedynie zewnętrzna bryła, a wnętrze zyskało zupełnie nowy sznyt. Była tu kuchnia, sanitariaty, jadalnia, pralnia i pomieszczenia gospodarcze, natomiast na I piętrze miejsca noclegowe. Popularność tego zakątka spowodowała w 1937 roku konieczność rozbudowy obiektu, który powiększył się o dużą świetlicę z tarasem widokowym, biuro obsługi turystów, nowe sypialnie, większą kuchnię, a także został częściowo podpiwniczony. Na koniec pojawiła się też elektryczność. Projekt przebudowy przygotował architekt Günter Nitschke z Wrocławia. Jednorazowo mogło tu nocować 45 osób. W tym okresie istniały tu jeszcze dwa drewniane obiekty noclegowe Isermühle – mieszczące 16 osób oraz Gross-Iser Baude z 10 miejscami noclegowymi.

W 1938 roku powstał tu wyjątkowy budynek – Nowa Szkoła. To właśnie w tym miejscu mieści się obecne Schronisko Chatka Górzystów. Poza starymi fotografiami i wspomnieniami byłych mieszkańców, jest to jedyne świadectwo istnienia Wielkiej Izery.

Chatka Górzystów - dawn. Nowa Szkoła

5 lat wcześniej, w roku 1933 okoliczny teren uznano za prawnie chroniony. Wieś przetrwała II Wojnę Światowa w dobrej kondycji. W sąsiedniej osadzie Orle bywali oficerowie Wehrmachtu. Było tu więc nadal bardzo spokojnie. Wiele zmieniło się w 1945 roku. Pierwsza zmiana dotyczyła nazwy – nadano osadzie nazwę Skalno. Choć administracyjnie nigdzie tego potwierdzić nie można i trwają spory co do poprawności tego określenia. Na niektórych mapach funkcjonuje ona do dziś. Jednak na mapie z 1946 roku i z 1948, miejscowość zaznaczona jest jako Wielka Izera.

Mapa Hali Izerskiej z roku 1945

Rosjanie i Artyleria 

Dlaczego więc mimo szczęśliwego ocalenia z dwóch wojen światowych Wielka Izera ostatecznie zniknęła z powierzchni ziemi? Przewodniki turystyczne kwitują to dość lakonicznie sentencjami w stylu „widocznie musiało do tego dojść, skoro doszło”. Pierwsi mieszkańcy zaczęli opuszczać Gross-Iser w czerwcu 1944 roku, przenosząc się do Świeradowa Zdroju, do swoich rodzin. Ostatnie osoby opuściły to miejsce 24.X.1945 roku.

Czarnym dniem na kartach historii tego miejsca był 10 maja 1945 roku. Wielka Izera została „zaszczycona” wizytą radzieckiego oddziału. Rosjanie przeszukiwali domy w poszukiwaniu zegarków i kobiet. Niestety z miernym efektem. Rozwścieczeni splądrowali i spalili Domek Myśliwski Schaffgotschów. 11 maja 1945 r. niepocieszeni szabrownicy w mundurach postanowili odreagować wściekłość na jedynym mieszkańcu, który przed nimi nie uciekł. Wywlekli z Iserkammbaude Paula Hirta, właściciela i rozstrzelali go. Jak wiadomo byli to ludzie kierujący się „osobliwą” logiką. Zabicie człowieka z powodu braku zegarków i kobiet pozostawimy jednak bez dosadnego komentarza. Sam Hirt pewnie nie podejrzewał, że koniec Izery i dla niego stanie się końcem drogi zwanej „życiem”. Rosjanie trafili na niego, mężczyznę po 60, który został by doglądać osady i być świadkiem jej końca. Zazwyczaj zmarłych mieszkańców Gross-Iser chowano na cmentarzu w Świeradowie. Tym razem jednak obawiano się zupełnie nieobliczalnych Rosjan, więc Hirta pochowano ukradkiem, nocą w Gross-Iser. Osada nigdy nie dostała drugiego życia. 24.X.1945 roku miejscowość definitywnie opustoszała.

 Paul Hirt przed swoim domem

Już 28.X.1945 roku wkroczył tu oddział Wojsk Ochrony Pogranicza. Wiemy, że wszystkie budynki (poza spalonym Domkiem Myśliwskim) jeszcze wtedy stały. Żołnierze wkroczyli „z zachowaniem warunków bojowych” do domostw i od tego momentu nie mógł tu wkroczyć nikt z cywili z wyjątkiem przybyłych z wojskiem najbliższych rodzin. Była to strefa przygraniczna, a kwestie granicy między Polską, a Czechami były wówczas bardzo wątpliwe (do 1953 roku). Żołnierze żyli więc wraz z rodzinami w zupełnym odosobnieniu. Gdy zaczęli się wreszcie przyzwyczajać do domostw i panujących tam warunków nadszedł rozkaz by wszyscy bezwzględnie opuścili to miejsce i przenieśli się do Świeradowa.

Do dziś jednak nie wiemy jak wieś zniknęła z powierzchni ziemi. Nie ocalało nic poza budynkiem Nowej Szkoły (Chatka Górzystów). Z wypowiedzi Janusza Skowrońskiego (autora artykułu „Wioska, której nie ma”), wynika iż istnieje lotnicza fotografia z 1953 roku ukazująca wieś nie zburzoną. Jednak pojawia się relacja porucznika Czesława Badowskiego z 1960 roku, który wybrał się na przejażdżkę konną wzdłuż granicy z osady Orle. Zastał on na Polanie Izerskiej otwartą przestrzeń i mnóstwo łysych fundamentów.

Autorem kolejnej relacji jest Andrzej Braun, który pod koniec lat 50 był tu jako student. Pisał wówczas pracę magisterską, na temat geomorfologii Grzbietu Wysokiego w Górach Izerskich. Jako jedna z nielicznych osób posiadał specjalną przepustkę, umożliwiającą mu badanie niedostępnego terenu. Jak zeznał, widać było, że budynki stały się celem dla artylerzystów (liczne ślady po kulach), a on sam znalazł w torfowisku niewybuch (wysadziło go powiadomione przez Brauna wojsko). Jak przypuszcza jeden z byłych dowódców z Orla, mogło chodzić o ślady pozostawione przez Altylerzystów z Jeleniej Góry, którzy ćwiczyli okopywanie się w górskich warunkach. Jest jeszcze jedna prawdopodobna teoria (która jest na ustach mieszkańców okolic), w myśl której osada zniknęła, ponieważ materiały budowlane z domów posłużyły jako budulec górskich rezydencji okolicznych partyjnych dygnitarzy.

Ruiny na Hali Izerskiej przed przeprawą przez Jagnięcy Potok Fundamenty dawny domów w Gross Iser

Po przepięknej wsi pozostał budynek szkoły, ślady fundamentów, trochę starych fotografii, pocztówki i grób Paula Hirta z brzozowym krzyżem. Szkoła ocalała, bowiem służyła czasem wrocławskim dygnitarzom partyjnym jako schronienie w czasie polowań na jelenie. Choć przez moment- zaraz po wojnie, była też stajnią. Chatkę Górzystów w latach 80 XX w. zaadoptowali studenci z zielonogórskiej WSI, którzy stworzyli tu bardzo prymitywne schronisko.

Jeden z ostatnich mieszkańców Wielkiej Izery, Pan Günter Möhwald mieszka niedaleko, w Zittau, bywa regularnie w Świeradowie. Wiedzy, którą posiada nie znajdziemy jednak w żadnym przewodniku. Opuszczał dom w kilka godzin. Zupełnie jak Ci, których przesiedlano na Dolny Śląsk ze wschodu. Często nic nie zdążyli ze sobą zabrać. Dzięki Panu Möhwaldowi mamy na terenie dawnej Gross-Iser tablicę ( w językach Polskim, Czeskim i Niemieckim) upamiętniającą m.in. właścicieli chaty nr.209 – Männicka i Tappera. Dom ten ma szczególne znaczenie dla świata kultury, bowiem to właśnie tu Carl Maria von Weber wpadł na pomysł skomponowania opery „Wolny Strzelec” (Freischütz).

Nadal bywa tu zimno. Metka „Małej Syberii” nie będzie zdjęta. To tu, przed kilku laty zanotowano rekord zimna (- 37 st. C), średnia temperatura roczna to 1,1 st.C, średnie opady to 1600 mm i to tu, odnotowano najniższą temperaturę w lipcu w Polsce , czyli -5,5 st.C.

A to co zastajemy po przyjściu na Polanę Izerską, czyli Chatka Górzystów do dziś nie odzyskała stanu z 1945 roku, choć sukcesywnie przywracana jest jej świetność. Wtedy wszystkie pomieszczenia były oświetlone, działała tu kanalizacja i instalacja wodna, a w łączniku między budynkami znajdowały się wyłożone białymi kafelkami toalety i łazienki. Drugi budynek był zresztą w identycznym standardzie, jednak zdemolowano go i wycięto z dachu kilka krokwi. 

Izerskie łąki kryją jeszcze sporo tajemnic, o których niechętnie się mówi.

Kilka ciekawych faktów:

  • nauczycielami w latach 30 XX w. w szkole  byli E.W.Peuckert, a następnie Brückner;
  • Gross-Iser słynęła z produkcji regionalnego masła „Iserbutter”, wyrabianego z mleka krów karmionych unikalnymi górskimi ziołami;
  • Lato zaczyna się w tym miejscu bardzo umownie, gdy temperatura zaczyna przekraczać 15st.C; 
  • Rekord zimna w lato wynosił w tym miejscu -6,7 st.C w kipcu 1996 roku; W 2012 roku było to -2 st.C;
  • Rekord zimna zimą wynosi – 37st.C (rok 2004); 
  • Istnieje pocztówka z 1925 roku, na której odwrocie wydrukowano opis wraz z nazwiskami właścicieli poszczególnych domów; 
  • Gross-Iser rozciągała się na odcinku 5,5 km; 
  • W Nowej i Starej szkole były dzwonnice. Stary dzwon bił o godz. 07:00,12:00 i 18:00, a nowy tylko na szczególne okazje np. Nowy Rok lub pogrzeb.

 

TRASY TURYSTYCZNE

Świeradów-Zdrój 0:15 h (0.7 km) szlakiem czerwonym / niebieskim >> Świeradów-Zdrój, ujęcie wody 1:25 h (3.2 km) szlakiem niebieskim >> Polana Izerska 0:02 h (0.1 km) szlakiem czerwonym / niebieskim >> Polana Izerska, wiata 0:40 h (2.7 km) szlakiem niebieskim >> Skrzyżowanie przy Chatce Górzystów [ 2:22h / 6,7 km / 12 GOT]

Polana Jakuszycka 0:10 h (0.5 km) szlakiem czerwonym / żółtym >> Przełęcz Szklarska 0:03 h (0.1 km) szlakiem czerwonym / zielonym >> Jakuszyce 0:50 h (2.8 km) szlakiem zielonym >> Rozdroże pod Cichą Równią 1:05 h (4.2 km) szlakiem niebieskim >> Dziczy Jar 0:20 h (1.2 km) szlakiem czerwonym / niebieskim >> Izerska Hala 0:05 h (0.3 km) szlakiem niebieskim / żółtym >> Skrzyżowanie przy Chatce Górzystów [2:30 h / 9 km / 10 GOT]

Rozdroże Izerskie 0:10 h (0.5 km) szlakiem zielonym / żółtym >> Nieczynny kamieniołom kwarcu 1:30 h (4.5 km) szlakiem żółtym >> Rozdroże pod Kopą 0:55 h (3.7 km) szlakiem żółtym >> Chatka Górzystów 0:03 h (0.2 km) szlakiem żółtym >> Izerska Hala 0:05 h (0.3 km) szlakiem niebieskim / żółtym >> Skrzyżowanie przy Chatce Górzystów [2:50 h / 9 km / 11 GOT]

Autor: Anna Patrys

Galeria

Anna Patrys:

fotopolska.eu:

serce Twoje ulubione obiekty 0