Wycieczka, którą chciałbym przedstawić nie obejmuje szczytów Karkonoszy, tylko przedgórze, ale nie oznacza to, że będzie po równym terenie.
Dziś odwiedzimy drugie pod względem wysokości wzniesienie Wzgórz Łomnickich – Witoszę i Pałac Staniszów, które są ściśle związane z historią tego regionu. Miejsca przez wielu nieznane i może nieco niedoceniane, a prawda i historia z nimi związana powinna, jak przed laty, przyciągać tłumy.
Zaczniemy od Witoszy, która zlokalizowana jest w sąsiadującym z Jelenią Górą Staniszowem - ponad siedmiuset letniej wsi, położonej malowniczo pośród Wzgórz Łomnickich.
Oprócz przepięknych widoków oraz położenia, Staniszów może poszczycić się dwoma odremontowanymi pałacami, w których mieszczą się luksusowe hotele, restauracje, centra SPA oraz baseny.
Do Staniszowa dojechać możemy samochodem, który zostawimy obok kościoła Przemienienia Pańskiego, albo autobusem linii 19 jadącym z Jeleniej Góry (przystanek Staniszów Średni). Od kościoła musimy zejść w dół około 100 m do głównej drogi i skręcić w prawo. Jesteśmy wtedy w miejscu przystanku autobusowego.
Nieopodal po lewej stronie jest widoczne wejście na Witoszę z tablicą informacyjną. Po prawej stronie natomiast jest budynek dawnej gospody z charakterystycznymi kolumnami. W XVIII Staniszów, podobnie jak Karpacz, był znaną miejscowością letniskową, bardzo chętnie odwiedzaną przez jeleniogórzan oraz licznych turystów. Dla ich wygody w XVIII w. wzniesiono gospodę. Mieścił się tu browar, a od 1810 r. wytwórnia słynnego likieru Staniszowskiego „Echt Stonsdorfer”, czyli prawdziwy staniszowski. Był produkowany z mieszanki 43 ziół karkonoskich i leśnych jagód. Szybko zyskał sławę w całych Niemczech ze względu na niepowtarzalny smak i aromat. Zawiera 32% czystego alkoholu i jest porównywany do czeskiej Beherovki. Co ciekawe jest wciąż produkowany wg tradycyjnej receptury, ale w Hamburgu (wcześniej w Jeleniej Górze). Likier znany jest na całym świecie. W Pałacu na Wodzie w Staniszowie Dolnym, jak i w Pałacu Staniszów w Staniszowie Górnym można w restauracji spróbować tego trunku. Niestety dziś budynek dawnej gospody jest w fatalnym stanie technicznym i jest wystawiony na sprzedaż.
Rozpoczynając wspinaczkę na górę Witoszę żółtym szlakiem musimy początkowo pokonać kilkadziesiąt stromych kamiennych schodów. Łącznie będzie ich około 200. Jednak warto je pokonać, chociażby ze względu na ciekawą trasę, a także przepiękne widoki na Karkonosze i Kotlinę Jeleniogórską ze szczytu. Wejście na szczyt zajmie nam około 30 minut.
Sprawdź komfortowe NOCLEGI w okolicy!?
Obecnie szlak żółty, prowadzący na szczyt jest wyremontowany i bardzo dobrze oznakowany. Dla bezpieczeństwa zamontowane są w stromych miejscach barierki.
Będziemy musieli przechodzić przez naturalne groty skalne. Najniżej położona jest Skalna Komora, pośrodku Ucho Igielne, zaś wyżej Skalny Tunel oraz Pustelnia, zwaną jaskinią Rischmanna – ludowego proroka zamieszkującego tę grotę skalną, zwanego niemieckim Nostradamusem. Przepowiadał on wojny i kataklizmy, a jego sława ściągała wędrowców i przyciągała turystów.
Na trasie, oprócz drogowskazów, znajdują się tablice ze zdjęciami oraz opisem i genezą tego miejsca. Liczne formy skalne uatrakcyjniają wędrówkę. W niektórych miejscach, jak np. przy Uchu Igielnym należy nieco zboczyć, aby wejść do Jaskini.
Natomiast przez Skalny Tunel wszyscy muszą przejść, gdyż poprowadzony jest przez nią szlak. Nieco wyżej po lewej stronie zaś znajduje sie wejście do Pustelni.
Ogólnie trasa nie należy do trudnych. Na stromszych podejściach pojawiają się kolejne kamienne schody. Po minięciu z lewej strony pomalowanych przez spływającą wodę ciekawych i wysokich form skalnych i przejściu obok Pustelni oraz po pokonaniu ostatnich kilkudziesięciu stopni wychodzimy już na szczyt, czyli na poziom 484 m n.p.m.
Do 1945 rok stał tutaj 14 metrowy posąg Ottona von Bismarcka, pierwszego kanclerza zjednoczonych Niemiec. Po posągu pozostał jedynie cokół. Na szczycie zamontowane są ławeczki oraz stoły, gdzie można się posilić, odpocząć oraz napawać się pięknymi widokami.
W drogę powrotną na dół będziemy się kierować tą samą trasą. Ze szczytu można też pójść dalej żółtym szlakiem, gdzie dotrzemy do Jeleniej Góry, bądź biegnącym nieopodal szlakiem zielonym dojść do Mysłakowic. W Mysłakowicach zobaczyć możemy m.in. Pałac Królewski (obecnie mieści się w nim szkoła), kościół z dwiema oryginalnymi kolumnami z Pompejów przy wejściu oraz domy tyrolskie zbudowane przez mieszkających tu przed laty Tyrolczyków.
Po zejściu z Witoszy kierujemy się do rezydencji książąt von Reuss, którzy władali nią do końca II Wojny Światowej, czyli Pałacu Staniszów – mieszczącego dziś hotel i SPA. Pałac Staniszów wraz z 10 innymi obiektami z Doliny Pałaców i Ogrodów zapisany jest na liście Pomników Historii. Jest to największe wyróżnienie, jeżeli chodzi o zabytki w Polsce.
Do Pałacu musimy dojść kierując się wzdłuż głównej drogi skręcając w lewo po zejściu z Witoszy. Ten odcinek drogi jest kilometrowej długości. W Pałacu możemy skosztować wspomnianego wcześniej likieru Echt Stonsdorfer, możemy skorzystać z restauracji, basenu bądź SPA, a nawet z pokoju hotelowego, który nie ma numeru tylko nazwę (np. znak zodiaku, miesiąc czy kolor) i każdy jest inny. Koniecznym punktem naszej wycieczki jest spacer po przepięknym przypałacowym parku krajobrazowym w stylu angielskim. Park ten został zaprojektowany przez dyrektora Pruskich Ogrodów Królewskich - Petera Lenne. Jest najwcześniejszym tego typu założeniem na Śląsku i jednym z niewielu tego typów. W bardzo dobry sposób wykorzystano górzysty teren, tworząc punkty widokowe na Karkonosze oraz prowadząc malownicze ścieżki. Atrakcją są skaliste wzniesienia, stawy oraz stary i urozmaicony drzewostan.
Do Jeleniej Góry, jeśli nie mamy własnego środka transportu, możemy wrócić autobusem linii 19, którego przystanek znajduje się tuż obok pałacu.
Wycieczka opracowana w lutym 2018r.