Parking przy stoku Ski Areal Mala Upa

Po czeskiej stronie Przełęczy Okraj- jak dotrzeć, gdzie rozpocząć wycieczkę, jakie trasy wybrać, ile trwa podróż, parkingi w pobliżu, galeria zdjęć

  • location_on Karkonosze

Wycieczka na nartach biegowych, którą chciałbym dzisiaj przedstawić biegnie trasami miejscowości Mala Upa w czeskich Karkonoszach. Trasy może nie są, aż tak liczne jak w Jakuszycach, ale są bardzo dobrze przygotowane i urozmaicone. Zarówno narciarze zjazdowi, jak i biegowi znajdą tutaj coś dla siebie. Osób biegających i cieszących się z białego szaleństwa jest nieco mniej niż na najbardziej obleganych trasach w Jakuszycach, ale też jest ich sporo.

Wycieczkę rozpoczniemy już w Malej Upie, uroczej wiosce po czeskiej stronie, zaraz przy samej granicy. Do Przełęczy Okraj w okresie zimowym musimy dojechać własnym środkiem lokomocji. Warto zabrać ze sobą łańcuchy na koła, gdyż opady śniegu są tu obfite i czasami panują trudne warunki drogowe.

Przełęcz leży na poziomie 1046 m n.p.m., pomiędzy Kowarskim Grzbietem a Lasockim Grzbietem, co na karkonoskie warunki jest dużą wysokością. Do 2007 roku znajdowało się tutaj najwyżej położone przejście graniczne Polski. Drogę tę Wermacht wykorzystywał między innymi do najazdu na Czechosłowację.

Samochód można zostawić na parkingu obok Schroniska na Przełeczy Okraj (koszt to 10 zł/dzień płatne w schronisku) albo przejechać na czeską stronę, gdzie zaraz za nieistniejącym już przejściem granicznym, mamy do dyspozycji bardzo duży płatny parking po lewej stronie. Wzdłuż ulicy parkowanie może być uniemożliwione ze względu na odgarnięty z drogi śnieg.

Sprawdź komfortowe NOCLEGI w okolicy!


Zaraz za parkingiem biegnie droga, którą musimy przejść kilkadziesiąt metrów. Po minięci z prawej strony budynku kręgielni „Bowling Mala Upa” skręcamy w lewo, gdzie zaczyna się nasza trasa.

Przy okazji możemy podziwiać rozproszoną, typową i często unikatową zabudowę Malej Upy, która znakomicie komponuje się ze zboczami Karkonoszy. Liczne polany świadczą o przeszłości tego regionu i początkach osady, a mianowicie o odbywającym się tu wyrębie drzewa i wypalaniu węgla drzewnego. Później wydobywano rudy arsenu i żelaza. Następnie rozwinęła się turystyka i tak zostało do dnia dzisiejszego. Pomimo różnych wydarzeń, zwłaszcza po II wojnie światowej, Mala Upa wciąż pozostaje najpiękniejszym i najważniejszym zespołem górskiej architektury ludowej w Karkonoszach.

Trasa, która będziemy podążać, jest w kilku miejscach wymagająca pod względem technicznym. Warto posiadać umiejętność hamowania, ponieważ będzie kilka zjazdów w dół, oraz przydają się narty z tzw. łuską, gdyż jest też kilka podjazdów. Ale osoby jeżdżące stylem łyżwowym również sobie poradzą. Na początek - na rozgrzewkę - mamy duży podjazd.

Po pokonaniu go trasa biegnie po prostej, a momentami jest nawet lekko z góry – długośc tego odcinka to około 2 km. Dojeżdżamy do parkingu, gdzie zostawiają samochody przyjeżdżający na pobliski stok narciarze.

Zaraz za parkingiem zaczyna się dosyć długi i stromy zjazd. Uwaga na narciarzy zjazdowych! Po minięciu stoku z lewej strony droga biegnie już prosto. Pojawiają się też zabudowania Malej Upy, trochę gęściej rozmieszczone. Przy dobrej pogodzie po prawej stronie ponad wzgórzami można zobaczyć Śnieżkę.

Po chwili docieramy do centralnej części miejscowości. Po lewej stronie zobaczymy kościół pw. Św. Piotra i Pawła – najwyżej położony kościół w Czechach (975 m.n.p.m.), stojący na miejscu dawnego drewnianego kościoła, który spłonął w pożarze wywołanym uderzeniem pioruna.

Przed samym kościołem skręcamy ostro w prawo i tutaj rozpoczyna się pętla wokół góry Kravi hora (1071 m.n.p.m.). Niestety nie ma dojścia na szczyt góry. Teraz mamy do wyboru 2 warianty tras. Proponuję, aby na pierwszym rozjeździe kierować się w prawo. Praktycznie od samego kościoła czeka nas podjazd. Zaraz po jego pokonaniu jedziemy w dół, aby po chwili znów wdrapywać się pod górę.

Z prawej strony roztaczają się przepiękne widoki, które przy dobrej pogodzie po prostu zapierają dech w piersiach.

Nagrodą za zmęczenie i wejście pod górę jest długi zjazd w dół. Cała pętla wokół Kravi hory ma ponad 3 km długości. Trasa jest bardzo dobrze przygotowana. Po zjeździe do centrum, obok kościoła można zrobić sobie przerwę i skorzystać z oferty miejscowych lokali gastronomicznych. Po zjedzeniu czeskich knedeliczków bądź smażonego sera lub innych przysmaków ruszamy w drogę powrotną. Będziemy wracać tą samą trasą. Najpierw po równym terenie, ale następnie musimy pokonać stromy podjazd, którym wcześniej zjechaliśmy. Jeżeli będziemy mieć problem z podejściem, nic nie stoi na przeszkodzie, aby odpiąć narty i wejść z nartami „pod pachą”. Za parkingiem, już jadąc torem, powracamy do punktu początkowego. Uwaga - na końcu odcinka jest ostry zjazd, którym wcześniej podchodziliśmy zaczynając trasę.

Po zjeździe w dół odpinamy narty i udajemy się na parking, gdzie zostawiliśmy nasz samochód.

Piotr Trojanowski
pilot wycieczek
 

Wycieczka opracowana w styczniu 2018r.

Galeria

Lokalizacja

165 wyświetleń w 2024r.
Łącznie 330 (od 2023r.)
serce Twoje ulubione obiekty 0