Wycieczka, którą chciałbym przedstawić, nie należy do najcięższych. Można na nią zabrać nawet te mniejsze dzieci, gdyż większa część szlaku czerwonego jest wybrukowana. Wycieczkę zaczniemy od dzielnicy Jeleniej Góry – Sobieszowa oddalonej od centrum miasta o 11 km.
Od 1976 roku Sobieszów znajduje się w granicach Jeleniej Góry. Od XIV stulecia do 1945 r. wioska była własnością rodu Schaffgotschów, po wojnie natomiast był siedzibą gminy wiejskiej, a w latach 1962-1976 oddzielnym miastem.
Niewątpliwie największą atrakcją turystyczną ponad 700 – letniego Sobieszowa, obok takich zbytków jak Pałac Schaffgotschów (w którym niebawem będzie otwarte Centrum Muzealno – Edukacyjne Karkonoskiego Parku Narodowego), kościół pw. św. Marcina i kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, jest zamek Chojnik.
Zamek dumnie góruje nad dzielnicą Jeleniej Góry na Górze Chojnik, na wysokości 627 m n.p.m.
Do Sobieszowa możemy dojechać autobusem linii 7, 9 oraz 15, autobusem PKS lub pociągiem. Jadąc samochodem możemy skorzystać z parkingów pod samym wejściem na szlak. Koszt to 5-10 zł. Z autobusu numer 7 i 9 wysiadamy na pętli autobusowej obok kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa. Mijając kościół z lewej strony skręcamy w prawo i wzdłuż rzeki idziemy około 200 metrów.
Sprawdź komfortowe NOCLEGI w okolicy!
Po drodze mijamy przystanek autobusu linii nr. 15. Zaraz za przystankiem skręcamy w lewo na most i po kolejnych 150 metrach za barem Tramp skręcamy w prawo. Dochodzimy do schodów, którymi prosto idąc, dojdziemy do granicy lasu.
Tam, przy wejściu, znajduje się budka do pobierania opłat, gdyż Góra Chojnik wraz z zamkiem jest enklawą Karkonoskiego Parku Narodowego. Koszt biletu wstępu na teren Karkonoskiego Parku Narodowego to 8 zł, a koszt biletu ulgowego to 4 zł. Mieszkańcy powiatu jeleniogórskiego mają wstęp za darmo, za okazaniem dowodu tożsamości, potwierdzającego zamieszkanie. Koszt wejścia na sam zamek wynosi 6 zł za bilet normalny oraz 4-5 zł za ulgowy. Godziny otwarcia zamku to:
listopad – marzec – 10.00 – 16.00 (ostatnie wejście 15.30)
lipiec – sierpień – 10.00 – 18.00 (ostatnie wejście o 17.30)
pozostałe miesiące – 10.00 – 17.00 (ostanie wejście 16.30)
W poniedziałki zamek jest nieczynny.
Po wejściu na teren Karkonoskiego Parku Narodowego czeka nas około 250 m różnicy wzniesień do pokonania.
Początkowo idziemy pokonując co klika metrów drewniane stopnie, tworzące kanały dla spływającej wody. Po kilkuset metrach rozgrzewki dochodzimy do rozdroża Płaski Kamień. Tutaj decydujemy czy iść szlakiem czerwonym (łatwiejszym, wybrukowanym), czy pójść w lewo na cięższy szlak czarny, biegnący miejscami po tzw. Zbójeckich Skałach. Czas wejścia na szczyt jedną i drugą drogą wynosi zaledwie 30 minut. Trasa ta jest dobra także dla dzieci.
Idąc w lewo, czarnym szlakiem, po pokonaniu kilkudziesięciu schodów trasa biegnie dosyć łagodnie zboczem góry. Dopiero później pojawiają się ostre podejścia biegnące po skałach. Przed nimi jednak, po prawej stronie około 10 metrów od szlaku widzimy dobrze oznakowany tzw. Dziurawy Kamień. Jest to przykład jaskini szczelinowej, powstałej w wyniku erozji i pękania granitowego masywu skalnego oraz charakterystycznego ustawienia bloków skalnych. Jaskinia ma około 20 m długości, przy różnicy wysokości otworów około 6 metrów. Zakończona jest 3 metrowym pionowym kominem. Co ciekawe jest najdłuższą tego typu jaskinią w Karkonoszach. Już przy wejściu widać przedostające się światło na końcu szczeliny, dlatego latarki nie będą nam potrzebne. Lepiej jednak przechodzić jaskinię bez bagażu.
Po pokonaniu jaskini czeka nas przejście przez grupę skalną Zbójeckie Skały, składającą się z granitowych ostańców.
Po dosyć trudnych i miejscami stromych podejściach czeka nas jeszcze strome wchodzenie stopniami do tzw. Skalnego Grzyba – wolnostojącej skały przypominającej grzyb na wysokości 520 m n.p.m. W tym miejscu czarny szlak łączy się z czerwonym i odtąd razem już biegną w kierunku zamku Chojnik.
Jeżeli byśmy zdecydowali się iść czerwonym szlakiem, który od pewnego czasu jest wybrukowany, musielibyśmy na rozdrożu Płaski Kamień pójść w prawo. Po drodze mijalibyśmy Źródełko Kunegundy z płynącą z gór krystaliczną wodą. Nieco wyżej natomiast dotarlibyśmy do Głazowiska, z którego biegnie jeszcze jeden szlak – zielony - na zamek.
Zielony szlak prowadzi głównie po skalnych schodach. Szlak czerwony jest idealny dla mniej wytrawnych turystów.
Od wspomnianego Skalnego Grzyba kierujemy się dalej ku górze. Po kilkuset metrach docieramy do kolejnego ciekawego punktu naszej wycieczki. Jest to tzw. Złoty Widok, jeden z wielu w Karkonoszach. Możemy stąd podziwiać część Karkonoszy z najwyższym szczytem – Śnieżką. Z tego miejsca dzieli nas tylko kilka kroków do zamku Chojnik.
Po wejściu na dziedziniec mamy czas na zasłużony odpoczynek, podczas którego można wysłuchać legendy o pięknej, ale okrutnej księżniczce Kunegundzie. Przechadzając się po pomieszczeniach gdzie przed wiekami mieszkali książęta i królowie koniecznie trzeba udać się na wieżę. Przy dobrej pogodzie ujrzeć z niej można tereny odległe o prawie 100 km oraz cała Kotlinę Jeleniogórską z otaczającymi ją Karkonoszami, częścią Gór Izerskich, Górami Kaczawskimi oraz Rudawami Janowickimi.
Warto też wspomnieć, że czerwonym szlakiem biegnie też fragment tzw. Szlaku papieskiego. Od 1-5 września 1956 roku, wtedy jeszcze ksiądz Karol Wojtyła odbył tutaj wycieczkę rowerową wraz z grupą studentów. Na trasie od Bolesławca do Wałbrzycha odwiedzili także Sobieszów i zamek Chojnik. Na tę pamiątkę utworzono tu szlak papieski, a na zamku Chojnik widnieją tablice przypominające to wydarzenie.
Schodząc z Zamku Chojnik mamy do wyboru szlak zielony albo czerwony z czarnym, które rozgałęziają się przy Skalnym Grzybie.
Dochodząc na sam dół do budki Karkonoskiego Parku Narodowego nie kończymy jeszcze naszej wycieczki. Za budką skręcamy w prawo i po przekroczeniu szlabanu początkowo asfaltową drogą udajemy się w stronę grobowców rodziny Cogho. Po drodze mijamy budynek dyrekcji Karkonoskiego Parku Narodowego (niebawem dyrekcja będzie przeniesiona do Pałacu Schaffgotschów w Sobieszowie). Po około 2 kilometrach łagodnej trasy trafiamy na znaki kierujące na mały cmentarzyk. Znajdujemy go za niewielką polaną z charakterystycznie pomalowanymi w białe pasy drzewami.
Cmentarz składa się z pomnika upamiętniającego Richarda Cogho (1888-1914) oraz z pięciu mogił. Richard Cogho był podporucznikiem poległym pod Tannenbergiem. Natomiast z napisów na nagrobkach wynika, iż spoczywają tu: Major Max Cogho, Marie Cogho, Victor v. Prondynski, Johannes v. Prondzynski, Victor Cogho. Według kroniki kościoła w Cieplicach rodzina Cogho została sprowadzona na te tereny w roku 1520.
Wcześniej mieszkali oni w Salo we Włoszech, blisko jeziora Garda. Jan Baptysta Cogho był leśnikiem u hrabiego Schaffgotscha. Kroniki wspominają także, że członkowie rodziny byli inspektorami gospodarczymi na tutejszym dworze. Sama rodzina posiadała własny folwark. W księdze zmarłych kościoła w Sobieszowie jest zapis ''24 sierpnia 1914 zginął na froncie francuskim pułkownik Ryszard Cogho, najmłodszy syn majora Maxa Cogho z Sobieszowa. Został on ekshumowany i 24 października 1916 uroczyście pochowany pod Chojnikiem''. Odtąd mały cmentarzyk stał się miejscem pochówku innych członków z rodziny Cogho.
Tą samą drogą wracamy do miejsca, w którym stoi szlaban, poniżej budki Karkonoskiego Parku Narodowego. Tak samo kierujemy się na parking bądź do przystanku lub pętli autobusowej, na której wysiadaliśmy.
Wycieczka opracowana w lutym 2018r.